Fotowoltaiką Rzeszów stoi – część II

We wcześniejszym wpisie mogliście przeczytać o oryginalnej inwestycji, która została zrealizowana w Rzeszowie kilka lat temu. Fotowoltaiczne wiaty samochodowe, to jednak nie koniec ekologicznych rewolucji po wschodniej stronie kraju. Rzeszów ewidentnie postawił na rozwój i to przez duże R.

Przystanek de lux

Kolejna realizacja jest dużo bardziej odważna i spotkała się z mieszanymi zdaniami zarówno specjalistów, jak i mieszkańców Rzeszowa. Bohaterką całego zamieszania jest super nowoczesna wiata przystankowa. Co tak bardzo obrusza jej przeciwników? Dość wysoki koszt, bo cena jednego schronienia dla pasażerów wynosi ponad 100 tysięcy złotych, a takie wiaty mają powstać w Rzeszowie trzy. Jakich luksusów mogą spodziewać się użytkownicy kosztownych przystanków? Podświetlane rozkłady jazdy, to już niemalże standard na większości przystanków (które nie kosztują tyle co kawalerka), ale podgrzewane ściany i ławki, to już zdecydowana nowość. Ogrzewanie będzie aktywowało się automatycznie, w momencie kiedy temperatura spadnie poniżej -2 stopni Celsjusza. Latem, pasażerowie rzeszowskiej komunikacji mogą liczyć na przyjemne ochłodzenie – przynajmniej Ci, oczekujący na nowoczesnych przystankach, ponieważ zostały one wyposażone w klimatyzację, która włączy się, gdy temperatura powietrza wzrośnie powyżej 24 st. Celsjusza. Wiata przystankowa wykorzystuje do funkcjonowania zieloną energię. Na jej dachu zainstalowano ogniwa fotowoltaiczne, które pozwolą na uzyskanie czystej energii z promieni słonecznych. Podobne rozwiązanie jest wykorzystane choćby w wiatach fotowoltaicznych (czytaj więcej: http://solarx.pl/wiaty-fotowoltaiczne ), z tą różnicą, że tam uzyskana energia służy do ładowania samochodów elektrycznych.

Czy ekskluzywne i zarazem innowacyjne przystanki zdają sprawę, to pokaże czas i… zachowanie innych miast. Jeżeli to rozwiązanie sprawdzi się w praktyce, to z pewnością Rzeszów zdobędzie swoich naśladowców w całej Polsce.